top of page

Inkluzywność w projektowaniu

  • Zdjęcie autora: Małgorzata Pilch
    Małgorzata Pilch
  • 24 cze
  • 2 minut(y) czytania

Przykład inkluzywnej przestrzeni biurowej
Przykład inkluzywnej przestrzeni biurowej, umożliwia kilka opcji pracy.

W maju miałam przyjemność uczestniczyć w wydarzeniu organizowanym przez pConPlanner i Graphisoft, podczas którego ku mojemu miłemu zaskoczeniu, bardzo duży nacisk położono na projektowanie włączające (inkluzywność), uwzględniające nie tylko potrzeby osób innej wagi, wzrostu itp., ale również neuratypowych.

Ile razy zdarzyło się Wam czuć, że przestrzeń, w której przebywacie nie spełnia Waszych potrzeb? Na przykład chcieliście chwilę pobyć w ciszy, ale akurat pracujecie w biurze typu open space i nie macie możliwości pobyć na chwilę samemu, no, może jedynie w toalecie...

A pamiętacie sytuacje, gdy chcieliście się podzielić pomysłem ze współpracownikami, poradzić się a akurat pracujecie w zamkniętym biurze, podobnie, jak Wasi koledzy i wkroczenie do czyjejś przestrzeni wywołuje wewnętrzny opór?

Nie wspominając o sytuacjach, gdy nawet najwygodniejsze krzesło może zostać przez nas znienawidzone, gdy siedzimy na nim non stop kilka godzin i chcielibyśmy zmienić pozycję, ale biurko jest przystosowane tylko do pracy siedzącej...

Przestrzeń biurowa niekorzystna dla osób w spektrum
przestrzeń biurowa niesprzyjająca osobom w spektrum

Jeśli do tego dodamy kwestię nadwrażliwości na kolory, światło niedostosowane do potrzeb oraz wszechobecne dźwięki (telefon, drukarka, rozmowy, klikanie myszki i klawiatury), to staje się jasne, że w takich warunkach trudno liczyć na pełną produktywność pracownika. Ponadto, gdy po takiej pracy wracamy do domu, jesteśmy tak zmęczeni i przebodźcowani (nawet, jeśli tego dnia NIC nie robiliśmy, tylko przebywaliśmy w takim otoczeniu), że naprawdę trudno jest się skupić na obowiązkach rodzinnych, zająć się domem, nie mówiąc już o dodatkowych aktywnościach. A przecież większość z nas w pracy jednak COŚ robi i sama praca niejednokrotnie jest wystarczająco wyczerpująca.

Nasze domy również często nie spełniają potrzeb osób neuroatypowych. Brakuje w nich przestrzeni odpowiednio stymulujących lub/i wyciszających, sami niechcący wprowadzając do własnego otoczenia różne elementy wystroju, zapominając o ergonomii i funkcjonalności - odbieramy sobie możliwość wypoczynku i regeneracji sił. Gdy do tego dołożymy społeczne oczekiwania wobec nas jako pracowników, domowników itd. to nagle się okaże, że chroniczne przebodźcowanie, wycieńczenie, poczucie winy doprowadzają niejednokrotnie do wypalenia, depresji, o innych zaburzeniach czy somatycznych reakcjach organizmu nie wspominając.

Tu już nie chodzi tylko o produktywność. Tu nie chodzi o tak popularny dzisiaj dobrostan. Tu chodzi po prostu o jakość naszego życia. Dlatego uważam, że inkluzywne projektowanie jest tak ważne i właśnie nim będę chciała się zająć w następnych postach.

 
 
 

Comments


bottom of page